Raty 0% dla każdego

Powrót 10 lipca, 2019

Raty 0%: na co zwrócić uwagę, aby nie dać się zrobić w balona

Telewizor, kino domowe, pralka, zmywarka, najnowszy iPhone – kupowanie sprzętu RTV/AGD na raty staje się coraz bardziej popularne. Wszystko za sprawą kredytu 0%. Zanim zdecydujesz się na zakup na raty 0% zobacz, na co powinieneś zwrócić uwagę, aby uniknąć dodatkowych kosztów.

Okazje, promocje, wyprzedaże…

Kredyt 0%. Chwilówka – pierwszy miesiąc za darmo. Te i podobne przekazy uczestniczą w naszym życiu od dłuższego już czasu i nic nie zapowiada, aby sytuacja miała się zmienić. Banki i instytucje pożyczkowe informują nas o nowych wspaniałych promocjach i niezwykłych okazjach we wszystkich dostępnych mediach i na wszelkie możliwe sposoby. Pożyczanie pieniędzy stało się w dobie dynamicznego konsumpcjonizmu zwykłą usługą, a same pieniądze towarem, jak każdy inny. Aby towar ów sprzedać, uproszczone do minimum zostały również procesy wnioskowania i udzielania pożyczek. Papierowe dokumenty zastąpione zostały przez komunikację w internecie. Składamy wniosek siadając przed komputerem i w ciągu 15 minut środki meldują się na naszym koncie bankowym.

Czy jest to bezpieczne? Z pewnością coraz bardziej. Czy jest to zatem opłacalne? Niewątpliwie, o ile pośród morza ofert znajdziemy tą odpowiednią. Niezależnie od formy pozyskania środków – kredyt, linia kredytowa, chwilówka, czy też bezpośrednie finansowanie zakupu przez instytucję pożyczkową w sklepie internetowym, z powodzeniem możemy wybrać produkt, którego koszty wyniosą 0%.

Wystarczy więc nieco czasu, dostęp do sieci i określona interesującymi nas parametrami pożyczka. Telewizor, kino domowe, pralka, zmywarka, czy też najnowszy iPhone stają w naszym zasięgu tak szybko, jak szybko zdołamy wejść na portal sklepu z elektroniką użytkową. 0% kosztów przestało być niezwykłym wydarzeniem, a stało się czymś na wskroś naturalnym.

Roczna Realna Stopa Oprocentowania (RRSO) przestała straszyć niebotycznymi odsetkami, a zaczęła przyjaźnie proponować ‘darmowe’ zakupy.

Raty 0% – czy aby napewno?

Stając oko w oko z atrakcyjną ofertą finansowania naszych potrzeb nie raz zadajemy sobie pytanie, czy aby napewno 0% oznacza 0%? Mając w głowie wielokrotnie powtarzane, iż każda umowa z instytucją finansową obwarowana jest szeregiem zastrzeżeń, w tym sprytnie umieszczonymi ‘gwiazdkami’, przyglądamy się zapisom uważnie analizując je z każdej strony. Pomimo, że każdy bywa w dyskusjach ze znajomymi jednocześnie będącymi ekonomistami, prawnikami i finansistami, nie zawsze jesteśmy w stanie zrozumieć postanowienia umów pożyczkowych. Na co zatem zwrócić uwagę? Jeśli zdecydowaliśmy się na zakup w sklepie online przy wykorzystaniu opcji pożyczki, powinniśmy przyjrzeć się czy do rat 0% sklep nie dodał przypadkiem opłaty związanej z kosztami ubezpieczenia kredytu. Zdarza się, że dodatkowe ubezpieczenie bywa jedynie opcją o czym nie informuje nas sprzedający. Dlaczego tak się dzieje? Otóż odpowiedź jest relatywnie prosta. Bank płaci sprzedającemu prowizję w sytuacji, gdy do zakupu w kredycie 0% dołączone zostanie dodatkowy produkt w postaci ubezpieczenia. Pamiętajmy, iż w sytuacji, gdy RRSO wynosi rzeczywiście 0% bank nie może pobierać prowizji, ani naliczać żadnych odsetek.

Dodatkowe ‘atrakcje’

Niekiedy pożyczkodawca lub sklep uzależniają udzielenie kredytu, czy też sprzedaży towaru z ratą RRSO 0% od spełnienia przez kupującego dodatkowych warunków. Promocyjne warunki pożyczki obwarowane być mogą koniecznością założenia konta bankowego lub też podpisania umowy karty kredytowej.

Zakup w sklepie tradycyjnym, jak i operującym w internecie wymaga każdorazowo solidnego wczytania się w postanowienia umowy. W pierwszym przypadku bowiem możemy spotkać się z sytuacją, gdy nie do końca uczciwy sprzedający zaniży we wniosku kredytowym nasze dochody, aby bank odmówił przyznania kredytu. Taka sytuacja to idealna okazja do zaproponowania nam zakupu produktu na innych, najczęściej standardowych warunkach. W drugim natomiast oferta mówiąca o możliwości zakupu towaru w 12 ratach przy RRSO 0% nie wspomina o konieczności dokupienia ubezpieczenia, o czym przekonujemy się na chwilę przed kliknięciem przycisku „KUPUJĘ”.

Ostrożnie i z umiarem

Jakkolwiek bylibyśmy doświadczonymi kredytobiorcami korzystajmy z ofert 0% z głową. Decydujmy się wówczas, gdy przeczytaliśmy i zrozumieliśmy treść umowy. Starajmy się zweryfikować i ocenić, czy dodatkowe ubezpieczenie, które jest nam proponowane, konto bankowe i karta kredytowa są absolutnie niezbędne. Czytajmy opinie i uwagi osób kupujących na raty. Analizujmy miejsce i sposób zakupu, aby fantastyczne raty 0%, które wypatrzyliśmy w sklepie stacjonarnym nie okazały się w sumie droższe niż zakup w sieci.