Na narty do Czech

Powrót 25 listopada, 2019

Obok Słowacji Czechy są jednym z najbardziej popularnych kierunków narciarskich wypadów Polaków. Doskonała infrastruktura, świetnie przygotowane stoki i znakomite jedzenie. Wszystko to sprawia, że Harrachow, Szpindlerowy Młyn i Jańskie Łaźnie stały się doskonałą alternatywą dla polskich kurortów.

Ośrodki narciarskie w Czechach stają się coraz bardziej popularne z uwagi mnogość dostępnych atrakcji oraz doskonałą organizację. Niezależnie od tego, czy wybieramy się w gronie dorosłych, czy też z rodziną, z pewnością znajdziemy mnóstwo okazji do wypoczynku i zabawy. Biorąc pod uwagę, iż koszty tygodniowego pobytu są bardzo zbliżone do warunków polskich, a jednocześnie tańsze o 30% niż na przykład w Austrii, warto rozważyć ten właśnie kierunek na czas najbliższych ferii.

Całkiem blisko

Większość ośrodków narciarskich znajduje się w Tatrach, a więc niedaleko naszej granicy, dlatego dojazd samochodem jest całkiem dobrym wyjściem. Czas podróży do ośrodków w Czechach jest zbliżony do tego, który spędzilibyśmy w samochodzie jadąc do Zakopanego. To istotne w momencie gdy planować będziemy samą podróż, ale i koszty związane choćby z paliwem. Ceny benzyny i oleju napędowego są zbliżone do polskich i wahają się w granicach 5.20PLN dla etyliny Pb95 oraz 5.15PLN dla oleju. Jeśli korzystamy z LPG, sytuacja jest podobna. Litr autogazu LPG kosztuje około 2.20PLN. Poza paliwem pamiętajmy o wyposażeniu auta w winietę pozwalającą na poruszanie się po autostradach oraz płatnych odcinakach dróg szybkiego ruchu. Cena dziesięciodniowej winiety wynosi obecnie 68.50PLN.

Przepisy

Istotną kwestią, jest właściwe wyposażenie samochodu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami auto powinno być wyposażone w gaśnicę, apteczkę, trójkąt ostrzegawczy, żarówki i bezpieczniki, kamizelkę, koło zapasowe i narzędzia do jego wymiany. Pamiętajmy o tym, albowiem spotkanie z czeską policją może okazać się kosztowne w przypadku, gdy zignorujemy powyższe obowiązki.

Rezerwując samodzielnie noclegi pamiętajmy z kolei o obowiązującej wszędzie zasadzie, że im wcześniej, tym taniej. Co prawda Czesi radzą sobie wyśmienicie z przygotowaniem miejsc noclegowych w hotelach, apartamentach, a nawet w modelu Airbnb, ale z początkiem sezonu chętnych na dobre miejsca nie brakuje.

Zakwaterowanie

W najatrakcyjniejszym okresie sezonu narciarskiego tygodniowy pobyt w czterogwiazdkowym hotelu dla dwóch kosztować nas będzie średnio 3000PLN. W tym samym okresie pensjonaty proponują dwuosobowy pokój w cenie około 1500PLN. Jeśli jednak poszukamy okazji w Airbnb, średnia cena za taki sam okres wynajmu wynieść może około 500PLN. Naturalnie, tak jak wszędzie i tu ceny zależą od lokalizacji, charakteru noclegu, oferowanych warunków i terminu.

Skipass

Skoro mamy już plan na miejsce wypoczynku i nocleg zerknijmy, jak kształtują się ceny skipassów. Otóż ogromnym atutem są ich ceny, o wiele niższe niż na przykład w Alpach, czy Tyrolu. Warto jednak sprawdzić jak sprawa ta wygląda w okolicy, do której mamy zamiar się udać, ponieważ każda stacja narciarska rządzi się swoimi prawami. Tak więc bardziej obleganych, w popularniejszych ośrodkach za możliwość korzystania ze stoków zapłacimy nieco więcej. Warto pamiętać jednak weryfikując ceny skipassów, że czeskie ośrodki oferują skipassy rodzinne, których ceny mogą przyjemnie zaskoczyć. Rodzinny pakiet ‘2+2’ ze zniżką 10%, obejmujący dwa całodniowe karnety dla dorosłych i dwa karnety dla dzieci dostępny jest w ośrodku Szpindlerowy Młyn. Harrachov z kolei skonfigurował ofertę nieco inaczej, poszerzając ją o pakiety dla dwójki dorosłych i dziecka (1587PLN), jednego dorosłego z jednym dzieckiem (952PLN) oraz jednego dorosłego z dwójką dzieci (1270PLN). Pakiety te upoważniają do korzystania ze stoków w ciągu kolejnych sześciu dni.

Oferując doskonale przygotowane nartostrady, nasi sąsiedzi postarali się także o zapewnienie różnorodnych atrakcji poza stokiem. Toteż atrakcji typu apres ski jest naprawdę sporo. Od saneczkarstwa, łyżwiarstwa, poprzez snowtubing, aż do przejażdżki ratrakiem, pikniku w lesie lub też wycieczki w góry połączonej z noclegiem w namiocie.

Wyżywienie

Pozytywnym aspektem wyprawy na narty do Czech są również ceny wyżywienia i artykułów spożywczych. Nie odstają one od poziomu, do którego przyzwyczailiśmy się w Polsce. Dla przykładu, koszt dwudaniowego obiadu w restauracji dla jednej osoby to około 30PLN. I w tym przypadku, klasa i charakter restauracji do której się wybierzemy będą miały wpływ na cenę usług oraz zamawianych potraw.

Ubezpieczenie

Jadąc na narty musimy pamiętać również o ubezpieczeniu. Poruszaliśmy już temat ten w jednym z poprzednich wpisów. Warto natomiast przypominać kwestię ubezpieczeń jako, że w przypadku kontuzji na stoku brak polisy może być bardzo kosztowny. Co prawda w Czechach, jako kraju należącym do Unii Europejskiej polscy obywatele mają prawo do bezpłatnej opieki medycznej, natomiast za niektóre usługi na zasadzie współfinansowania płacą sami pacjenci. Niezależnie więc od posiadania Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) warto przed wyjazdem dodatkowo się ubezpieczyć.

Co powinno zawierać ubezpieczenie, aby eliminowało konieczność współfinansowania ewentualnych zabiegów? Po pierwsze koszty leczenia. W tym przypadku suma gwarantowana powinna być nie mniejsza niż 30000EUR. Po drugie koszty ratownictwa. Tu suma gwarantowana, to minimum 10000EUR. Kolejnym, tym razem dobrze znanymi składnikami pakietu ubezpieczenia wyprawy powinny być ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków, OC w życiu prywatnym, a także ubezpieczenie bagażu i sprzętu sportowego. Taki zestaw gwarantować nam będzie komfort wypoczynku. Rozważyć powinniśmy oczywiście sumy gwarantowane w przypadku tych czynności, które ze swej natury mogą pochłonąć najwyższe kwoty w przypadku ich zaistnienia.

Czy warto?

Podsumowując krótko niniejszy wpis, możemy przyjąć, iż narty w Czechach są świetnym wyborem. Samodzielnie organizowany tygodniowy wyjazd na narty do Czech będzie kosztował około 4 000 – 5 000PLN dla dwóch osób. To bardzo atrakcyjna cena, zwłaszcza że zawiera wszystkie możliwe koszty. Zapłaci się mniej niż za ferie w Alpach, a zabawa, infrastruktura i warunki pogodowe będą równie udane jak w Austrii, Włoszech czy Szwajcarii.